- Luke, to jest urocze. Nie wiedziałam, że to tutaj jest.
Najwyraźniej była tutaj mała szopa z tyłu domu, nie daleko doku. Luke ostrożnie wszedł w głąb. Paliły się świeczki, które były na małych półkach. Szopka była mała i zimna, ale było tu sucho.
Przypadkowo miało tutaj łóżko.
Widząc je spowodowało to u mnie nerwy. Bardziej niż kiedykolwiek. Oczekiwał czegoś ode mnie?
Cóż, sądząc po moich akcjach...
- Jesteś zajebiście piękna Jaiden, wiesz to?
Nie.
Próbowałam spojrzeć na jego twarz, ale jego ciało było rozpraszające. W słabym świetle, które wytwarzały świeczki mogliśmy zobaczyć tylko nasze podstawowe cechy. Ale jego tatuaż było dobrze widać, tak jak jego perfekcyjnie wyrzeźbioną klatkę piersiową.
Zaczął podchodzić bliżej mnie, powodując w moim brzuchu to samo uczucie co zawsze.
Zdecydowałam skupić się na czymś innym; deszcz robiący hałas, bo uderzał w dach czy muzyka dochodząca ze środka domu.
- Spójrz na mnie - wyszeptał w moje ucho. Podskoczyłam, bo nie spodziewałam się, że jest już tak blisko mnie.
Odwróciłam się do jego twarzy patrząc na zaciemnione oczy. Świadomość uderzyła mnie, że to może być ostatni raz na długi czas kiedy je widzę. Za kilka dni miał wyjechać w trasę i mógłby być za bardzo zajęty, żeby zobaczyć mnie przed tym jak wyjedzie.
To mogło wytłumaczyć dlaczego nagle zaatakowałam jego usta. Zajęczał i to było jak muzyka dla moich uszu. Odkąd nasze usta były złączone, stres i niepewność ode mnie odeszły.
Byłam tylko ja i Luke.
Całowaliśmy się i całowaliśmy za każdym razem coraz bardziej namiętniej. Nie zdałam sobie sprawy, że powoli zbliżamy się do łóżka, aż do momentu kiedy tył moich kolan dotknął go.
Pozwoliłam sobie opaść na łóżko i przyciągając go tak, że znajdował się nade mną. Niespodziewanie sapnęłam, a on przerwał na chwilę pocałunki.
- Jestem za ciężki? Mogę z Ciebie zejść - przerwałam mu przyciągając jego twarz do mojej, zostawiając pocałunek na ustach.
- Nie jesteś za ciężki. Po prostu widzę Cię bez koszulki nade mną - uśmiechnęłam się i on zrobił to samo.
Przygryzł swoje usta i je oblizał. Nie mogłam się powstrzymać, żeby go nie pocałować znowu. Ręka, którą się podpierał, przeniósł na moją talię i przyciągnął bliżej, całując mnie tak namiętnie, że nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Jego pocałunki przeniosły się z moich ust na moją szyję, więc przekręciłam głowę na bok, żeby miał łatwiej. Nigdy nie czułam się tak wspaniale. Zawsze zastanawiałam się jaki jest sens posiadania szyi. Teraz wiem.
Chciałam żeby wiedział co ze mną robi, więc go odepchnęłam. Luke wyglądał na zakłopotanego przez chwilę, do czasu kiedy osiedliłam się na jego kolanach, idąc powoli do jego szyi. Najpierw dałam zwykły, prosty pocałunek, ale potem sprawiałam je słodsze i brudniejsze. Jego ucisk na mojej talii stawał się coraz większy, jakby nie miał mnie wystarczająco blisko.
Teraz wie jak się czuję.
Wróciłam do jego najsłabszego miejsca i zostawiłam ślad mojego języka, przed tym jak zaczęłam lekko ssać. Wydał z siebie najlepszy jęk na całym świecie. Na chwilę przestałam.
Natychmiastowo przeniósł swoje usta na moje, przyciskając je mocno w jak najlepszy sposób. Zostawiłam ślad po moich palcach na jego kręgosłupie, powodując u niego skurcz i przeniósł mnie z powrotem na łóżko. Jego ręce znalazły się na mojej koszulce i zdjął ją ze mnie. Pozwoliłam mu odkąd była mokra i niewygodna. Jego oczy przeniosły się w dół mojego brzucha powodując u mnie to samo uczucie co wcześniej. Ale dziesięć razy silniejsze.
Pochylił się i pocałował mój pępek. Załaskotało, ale było lepsze niż jego pocałunki na mojej szyi, które były trudne do uwierzenia. Jego pocałunki skończyły się przy moim staniku. Zatrzymał się.
- Jaiden...- powiedział niepewnie - Wszystko w porządku z tym?
Ledwo zdołałam złapać oddech.
-Bardziej niż w porządku.
Po tym mój stanik zniknął i zostawił mnie i Luke'a kompletnie nagich.
Luke Hemmings patrzył na mnie w zachwycie, jakby nie widział czegoś jak ja w swoim życiu.
Zazwyczaj nie byłam pewna swojego ciała, ale przy nim czułam jakbym nie miała o co się martwić.
- Nie chcę na Ciebie naciskać jeśli nie chcesz czegoś zrobić Jay - powiedział słodko.
Wiedziałam co ma na myśli. Byłam gotowa, żeby uprawiać z nim seks?
Mówiąc to słowo spowodowało to u mnie chęć krzyczenia i schowania pod moim łóżkiem. Ale to co robimy nie wygląda na złe. Wydaję się naturalne.
Wiem, że to było za wcześnie, ale kiedy miałabym szanse? Oni mieli wyjechać i stać się sławni.
Na pewno by o mnie zapomniał.
- Jaiden, widzę Twoje wahanie. Nie zrobimy tego.
Co?
- Ale ja chcę Luke.
- Jeżeli naprawdę byś chciała, od razu zgodziłabyś się i wiesz to.
Przemyślałam jego argument. To, że najpierw chciałam to przemyśleć nie znaczyło, że nie chcę tego robić.
- Luke. Nie możesz mieć pół nagiej dziewczyny przed sobą i powiedzieć jej, że nie chcesz tego robić.
To wydawało się uzyskać z powrotem ogień w jego oczach.
Wyglądał jakby walczył ze sobą. Przygryzł swoje usta z pokusą mojego ciała. Szczerze to nic mnie bardziej nie podniecało niż ten widok.
- Wiesz, że chcesz - wyszeptałam próbując być uwodzicielską. To bardziej brzmiało jakbym była słaba przez jego bliskość.
- Nigdy nie chciałem niczego bardziej - wrócił do mojej szyi, zostawiając pocałunki zbliżając się do mojego ucha - Ale proszę, załóż z powrotem na siebie koszulkę.
Westchnęłam ciężko.
- Moja koszulka jest przemoknięta. Nie chcę jej zakładać.
Jego twarz wydawała się jakby zrozumiał, że mówię prawdę.
- Przynajmniej odwróć się w innym kierunku. Nie chcę być kuszonym Twoim cholernie seksownym ciałem kochanie.
To wywołało u mnie uśmiech. Wcześniej myślałam, że Luke próbuje tylko się do mnie dostać. Ale kiedy poczułam jego ręce owijające się wokół mojej talii, przyciągające mnie bliżej do niego, mogliśmy się wzajemnie ogrzewać. Nie mogłoby być coś źle.
- Jaiden? Jest coś o co chciałbym Cię zapytać.
Cholera.
Chce być moim chłopakiem, a to rujnowałoby chwilę bo powiem nie. Nie jestem ekspertem w związkach, ale wiem że na odległość nie wychodzą. Zwłaszcza kiedy jeden jest w zespole. Będzie wiele dziewczyn rzucających się na niego. Nie ma wątpliwości.
- Tak?
- Ta piosenka... - odetchnęłam z ulgą kiedy nie zapytał o związek. Ale... jaka piosenka? - Skończyłaś ją za mnie. Nie mógłbym utworzyć lepszego tekstu - zarumieniłam się na ten komplement. Prawie zapomniałam, że ją znalazłam i zakończyłam za niego - Mam na myśli, że ta piosenka jest oczywiście o Tobie... Ale to co ty napisałaś, jest również o mnie?
Ta piosenka była o mnie?
Myślałam, że ją po prostu wymyślił za głowy.
Once I thought that love was something I could never do, never knew that I could feel this much.
Powtórzyłam ten tekst. Mój oddech stał się krótszy niż wcześniej. Słowo na 'm' mnie nawiedzało.
Ale musiałam być szczera.
- Tak, jest.
- Kiedy pomyślałem, że mogę Cię stracić dzisiaj w domu... Jaiden, tak się bałem - powiedział wpychając swoją głowę w moją szyję - Nie wiem co bym bez Ciebie zrobił.
Powiedział to cicho, że nie jestem pewna czy dobrze go usłyszałam.
Złapałam jego dłoń, przysuwając do moich ust i lekko całując przed ściśnięciem jej.
- Jestem tutaj Luke. Nigdzie się nie wybieram.
Ale ty tak.
___________________________________________________
Zdecydowałam skupić się na czymś innym; deszcz robiący hałas, bo uderzał w dach czy muzyka dochodząca ze środka domu.
- Spójrz na mnie - wyszeptał w moje ucho. Podskoczyłam, bo nie spodziewałam się, że jest już tak blisko mnie.
Odwróciłam się do jego twarzy patrząc na zaciemnione oczy. Świadomość uderzyła mnie, że to może być ostatni raz na długi czas kiedy je widzę. Za kilka dni miał wyjechać w trasę i mógłby być za bardzo zajęty, żeby zobaczyć mnie przed tym jak wyjedzie.
To mogło wytłumaczyć dlaczego nagle zaatakowałam jego usta. Zajęczał i to było jak muzyka dla moich uszu. Odkąd nasze usta były złączone, stres i niepewność ode mnie odeszły.
Byłam tylko ja i Luke.
Całowaliśmy się i całowaliśmy za każdym razem coraz bardziej namiętniej. Nie zdałam sobie sprawy, że powoli zbliżamy się do łóżka, aż do momentu kiedy tył moich kolan dotknął go.
Pozwoliłam sobie opaść na łóżko i przyciągając go tak, że znajdował się nade mną. Niespodziewanie sapnęłam, a on przerwał na chwilę pocałunki.
- Jestem za ciężki? Mogę z Ciebie zejść - przerwałam mu przyciągając jego twarz do mojej, zostawiając pocałunek na ustach.
- Nie jesteś za ciężki. Po prostu widzę Cię bez koszulki nade mną - uśmiechnęłam się i on zrobił to samo.
Przygryzł swoje usta i je oblizał. Nie mogłam się powstrzymać, żeby go nie pocałować znowu. Ręka, którą się podpierał, przeniósł na moją talię i przyciągnął bliżej, całując mnie tak namiętnie, że nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Jego pocałunki przeniosły się z moich ust na moją szyję, więc przekręciłam głowę na bok, żeby miał łatwiej. Nigdy nie czułam się tak wspaniale. Zawsze zastanawiałam się jaki jest sens posiadania szyi. Teraz wiem.
Chciałam żeby wiedział co ze mną robi, więc go odepchnęłam. Luke wyglądał na zakłopotanego przez chwilę, do czasu kiedy osiedliłam się na jego kolanach, idąc powoli do jego szyi. Najpierw dałam zwykły, prosty pocałunek, ale potem sprawiałam je słodsze i brudniejsze. Jego ucisk na mojej talii stawał się coraz większy, jakby nie miał mnie wystarczająco blisko.
Teraz wie jak się czuję.
Wróciłam do jego najsłabszego miejsca i zostawiłam ślad mojego języka, przed tym jak zaczęłam lekko ssać. Wydał z siebie najlepszy jęk na całym świecie. Na chwilę przestałam.
Natychmiastowo przeniósł swoje usta na moje, przyciskając je mocno w jak najlepszy sposób. Zostawiłam ślad po moich palcach na jego kręgosłupie, powodując u niego skurcz i przeniósł mnie z powrotem na łóżko. Jego ręce znalazły się na mojej koszulce i zdjął ją ze mnie. Pozwoliłam mu odkąd była mokra i niewygodna. Jego oczy przeniosły się w dół mojego brzucha powodując u mnie to samo uczucie co wcześniej. Ale dziesięć razy silniejsze.
Pochylił się i pocałował mój pępek. Załaskotało, ale było lepsze niż jego pocałunki na mojej szyi, które były trudne do uwierzenia. Jego pocałunki skończyły się przy moim staniku. Zatrzymał się.
- Jaiden...- powiedział niepewnie - Wszystko w porządku z tym?
Ledwo zdołałam złapać oddech.
-Bardziej niż w porządku.
Po tym mój stanik zniknął i zostawił mnie i Luke'a kompletnie nagich.
Luke Hemmings patrzył na mnie w zachwycie, jakby nie widział czegoś jak ja w swoim życiu.
Zazwyczaj nie byłam pewna swojego ciała, ale przy nim czułam jakbym nie miała o co się martwić.
- Nie chcę na Ciebie naciskać jeśli nie chcesz czegoś zrobić Jay - powiedział słodko.
Wiedziałam co ma na myśli. Byłam gotowa, żeby uprawiać z nim seks?
Mówiąc to słowo spowodowało to u mnie chęć krzyczenia i schowania pod moim łóżkiem. Ale to co robimy nie wygląda na złe. Wydaję się naturalne.
Wiem, że to było za wcześnie, ale kiedy miałabym szanse? Oni mieli wyjechać i stać się sławni.
Na pewno by o mnie zapomniał.
- Jaiden, widzę Twoje wahanie. Nie zrobimy tego.
Co?
- Ale ja chcę Luke.
- Jeżeli naprawdę byś chciała, od razu zgodziłabyś się i wiesz to.
Przemyślałam jego argument. To, że najpierw chciałam to przemyśleć nie znaczyło, że nie chcę tego robić.
- Luke. Nie możesz mieć pół nagiej dziewczyny przed sobą i powiedzieć jej, że nie chcesz tego robić.
To wydawało się uzyskać z powrotem ogień w jego oczach.
Wyglądał jakby walczył ze sobą. Przygryzł swoje usta z pokusą mojego ciała. Szczerze to nic mnie bardziej nie podniecało niż ten widok.
- Wiesz, że chcesz - wyszeptałam próbując być uwodzicielską. To bardziej brzmiało jakbym była słaba przez jego bliskość.
- Nigdy nie chciałem niczego bardziej - wrócił do mojej szyi, zostawiając pocałunki zbliżając się do mojego ucha - Ale proszę, załóż z powrotem na siebie koszulkę.
Westchnęłam ciężko.
- Moja koszulka jest przemoknięta. Nie chcę jej zakładać.
Jego twarz wydawała się jakby zrozumiał, że mówię prawdę.
- Przynajmniej odwróć się w innym kierunku. Nie chcę być kuszonym Twoim cholernie seksownym ciałem kochanie.
To wywołało u mnie uśmiech. Wcześniej myślałam, że Luke próbuje tylko się do mnie dostać. Ale kiedy poczułam jego ręce owijające się wokół mojej talii, przyciągające mnie bliżej do niego, mogliśmy się wzajemnie ogrzewać. Nie mogłoby być coś źle.
- Jaiden? Jest coś o co chciałbym Cię zapytać.
Cholera.
Chce być moim chłopakiem, a to rujnowałoby chwilę bo powiem nie. Nie jestem ekspertem w związkach, ale wiem że na odległość nie wychodzą. Zwłaszcza kiedy jeden jest w zespole. Będzie wiele dziewczyn rzucających się na niego. Nie ma wątpliwości.
- Tak?
- Ta piosenka... - odetchnęłam z ulgą kiedy nie zapytał o związek. Ale... jaka piosenka? - Skończyłaś ją za mnie. Nie mógłbym utworzyć lepszego tekstu - zarumieniłam się na ten komplement. Prawie zapomniałam, że ją znalazłam i zakończyłam za niego - Mam na myśli, że ta piosenka jest oczywiście o Tobie... Ale to co ty napisałaś, jest również o mnie?
Ta piosenka była o mnie?
Myślałam, że ją po prostu wymyślił za głowy.
Once I thought that love was something I could never do, never knew that I could feel this much.
Powtórzyłam ten tekst. Mój oddech stał się krótszy niż wcześniej. Słowo na 'm' mnie nawiedzało.
Ale musiałam być szczera.
- Tak, jest.
- Kiedy pomyślałem, że mogę Cię stracić dzisiaj w domu... Jaiden, tak się bałem - powiedział wpychając swoją głowę w moją szyję - Nie wiem co bym bez Ciebie zrobił.
Powiedział to cicho, że nie jestem pewna czy dobrze go usłyszałam.
Złapałam jego dłoń, przysuwając do moich ust i lekko całując przed ściśnięciem jej.
- Jestem tutaj Luke. Nigdzie się nie wybieram.
Ale ty tak.
___________________________________________________
Woah, co się dzieje?
Jakie będą dalsze losy Luke'a i Jaiden? Czy będą jeszcze jakieś przeszkody na ich drodze? Przepraszam Was jeżeli są jakieś błędy, ale jak pisałam już na koncie ff, jestem strasznie zmęczona i nie chciałam dodawać dzisiaj rozdziału. Ale stwierdziłam, że go dla Was dodam.
Pamiętajcie, że swoimi komentarzami mnie motywujecie.
Pamiętajcie, że swoimi komentarzami mnie motywujecie.
Kocham Was xx
*_* avcejnjrssvshnd
OdpowiedzUsuńte ostatnie zdanie mnie dobiło ;-; ily ❤ @meow_styles
Kocham to opowiadanie tak strasznie <3 Tylko szkoda że nie działo się nic po za tym w szopie ale ogólnie extra <3
OdpowiedzUsuń@Luzerka_ups
Ej ja serio myślałam ze między nimi do czegoś dojdzie ale w sumie to cieszę się że Luke tak się zachował
OdpowiedzUsuńLuke i Jaiden *-*
OdpowiedzUsuńO boze jaki rozdział *-* sjznskskaksjosjaksnakaoan / @melodiime
OdpowiedzUsuńświetny rozdział hghfdfhjgj
OdpowiedzUsuńsama końcówka dobiła ;-;
czekam na nn xx
@kidrawhxo
Kocham to *-* tylko ta końcówka taka... :/ rozdział świetny jak zawsze <3/@Joanna9991
OdpowiedzUsuńFajny rozdział XD
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
@FolllowMeJB
ten rozdział jest taki flwspijspajspjffj
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak to będzie z tą trasą ;D
Super czekam na nn
OdpowiedzUsuńświetny. czekam na kolejny. :)
OdpowiedzUsuńŁa kocham pisz!
OdpowiedzUsuńXx
Louise xx
Super!! Kocham tego bloga i już nie mogę doczekać się następnego rozdziału ;* pisz dalej ♥
OdpowiedzUsuńAww. *.* cudny
OdpowiedzUsuń