Przeczytaj notkę pod rozdziałem :)
______________________________________
Byłam zakochana w Luke’u Hemmingsie, nie był to już wątpliwy fakt. Ale teraz był większy problem.
______________________________________
Byłam zakochana w Luke’u Hemmingsie, nie był to już wątpliwy fakt. Ale teraz był większy problem.
Nie mogłam mu powiedzieć.
Więc, po tej wspaniałej wspólnej
nocy kiedy powiedział, że mnie kocha, wiecie co zrobiłam? Poszłam do łazienki i
rzuciłam wszystkim. Było paskudnie i byłam wciąż naga. Perfekcyjną noc
zrujnował stres.
Teraz, wylądowaliśmy w Miami i
wszystko jest nieźle niezręczne. Próbowałam unikać Luke’a i spędzać czas z
Megan, ale Michael próbował do nas dołączyć przez co Megan odchodziła. Więc idę
sama przez lotnisko, ale zostałam zatrzymana przez kilka dziewczyn.
- Jesteś Jaiden prawda? – jedna z
nich zapytała - Podróżujesz z 5 Seconds
of Summer?
- Tak, są gdzieś tutaj, nie są
teraz ze mną – spojrzały na siebie zmieszane przez chwilę.
- Wiem, nie jestem tu dla nich.
Jesteśmy tu dla Ciebie – najwyższa dziewczyna powiedziała.
- Tak – dziewczyna pierwsza
zaczęła kontynuować – Mimo, że masz kilka kwestii w Gotta Get Out, kocham
bardzo Twój głos. Powinnaś wydać swój własny album czy coś.
Mój własny album?
- Naprawdę, kupiłabym dziesięć
kopi – trzecia dziewczyna powiedziała. Myślałam o tym, moje oczy się
powiększyły i przeżywałam szok, że mam fanów – Ale hej, wiemy że musisz iść
więc możemy zrobić sobie zdjęcie z Tobą?
- Nie ma sprawy – powiedziałam.
Stanęły obok mnie, prawdopodobnie
próbując nie stanąć na moje walizki i zrobiły kilka selfie naszej czwórki.
- Dziękujemy bardzo! – powiedziała
jedna z nich.
- Hej, chcecie żebym Wam dała
follow na Twitterze? Napiszcie mi tu Wasze nazwy – wręczyłam im mój telefon.
Obserwowałam tylko dziesięć osób i miałam około stu tysięcy obserwujących,
którzy byli dzięki chłopakom, ale może się mylę.
Chętnie zapisały mi swoje nazwy i
dały mi z powrotem.
- To było naprawdę miłe, żeby Was
poznać – powiedziałam kiedy odchodziły, przytulając mnie jeszcze jeden raz.
- Jaiden, dziewczyno szukałam cię
– odwróciłam się i zobaczyłam twarz mojej najlepszej przyjaciółki.
- Maria! – podbiegłam do niej,
puszczając moje walizki i przytulając tą kobietę. Kiedy w końcu się puściłyśmy
odezwałam się - Zgubiłam wszystkich.
- Pff, kto ich potrzebuje. Czy
tour bus nie odbiera nas stąd i nie zawozi do hotelu? – powiedziała z jej
akcentem, który był znacznie inny niż Brytyjski czy Australijski, którymi
mówiłam. Duński akcent był dziwny odnośnie do naszych. Fajnie by było też
usłyszeć Amerykański.
- Tak, bus powinien być na
przodzie. Chodźmy go znaleźć! – powiedziałam kiedy pisnęła z ekscytacji i przeplotła nasze ramiona, żebyśmy się nie
zgubiły przy takiej ilości ludzi.
Kiedy w końcu znalazłyśmy wyjście
zauważyłam że, chłopcy i Megan są w środku bandy dziewczyn, podpisując
autografy i robiąc zdjęcia. Nikt nie wiedział o mnie i Marii. Za nimi jest
wielki czarny bus i patrzyłam na niego w oszołomieniu. Nigdy nie widziałam
czegoś tak wielkiego w moim życiu.
Fani nawet nie zauważyli mnie i
Marii i weszłam do busa rozglądając się po nim. Jest mała kuchnia i łazienka,
drzwi które prowadzą do ośmiu piętrowych łóżek usadowionych na bokach pojazdu.
Po wciśnięciu kilku przycisków kolejne sekretne drzwi się otworzyły, ukazując
kolejny pokój który miał wielką kanapę i telewizor. Jak to się mieści w takim
busie?
Kiedy Maria i ja skończyłyśmy
dawać sobie wycieczkę, usiadłyśmy w tylnej części i rozmawiałyśmy o
przypadkowych rzeczach co było w szkole i jak ta dziewczyna Stephanie jest
zazdrosna, że ich spotkałyśmy. I musimy przyznać że znaczyła dla nas dużo przez
lata.
- Pozwólmy tej imprezie się
zacząć! – nasza rozmowa zatrzymała się przez głos Ashtona przepełniający przez
całego busa.
Kiedy ich piątka dotarła na tył, Luke
usiadł obok mnie i dał rękę na moje ramię. Uśmiechnął się do mnie i próbował
pocałować, ale odwróciłam głowę. Było widać ból i rozczarowanie na jego twarzy.
Spojrzałam w kierunku Marii, ale ona jest zajęta paplaniem z Megan.
Spotkałam się z oczami Michaela i
wyglądał jakby widział wszystko. Na pewno widział jak uniknęłam pocałunku
Luke’a i prawdopodobnie myśli, że to z jego powodu.
- Okej, więc chcecie iść na
imprezę po tym jak zatrzymamy się w hotelu? Mam znajomego z Ameryki i będzie alkohol, więc powinniśmy iść –
Ashton powiedział, patrząc z jego telefonu na naszą grupę ludzi. Wszyscy się
zgodzili oprócz mnie.
- Myślę, że zostanę tej nocy –
powiedziałam.
- Zostanę z nią – Luke się
odezwał.
- Nie, powinieneś się zabawić.
Naprawdę – dodałam kiedy miał znowu się odezwać.
- Okej… - odpowiedział niechętnie.
- Będzie zabawa Luke! Kochasz
imprezować – Ashton miał rację. Luke był imprezowym zwierzęciem. Nie było
wyjścia, żeby nie szedł.
Kiedy dotarliśmy do hotelu i
rozpakowałyśmy się, Megan i Maria – z którymi dzieliłam pokój – szły do drzwi i
przytuliłam je na pożegnanie, kiedy Michael podszedł do drzwi.
On i Megan wymienili się
niezręcznym spojrzeniem zanim ona odeszła. Mara powoli szła za nią.
Cholera.
- Hej – Michael powiedział patrząc
głęboko w moje oczy.
- Co potrzebujesz? – zapytałam
unikając patrzenia na niego.
- Chcesz żebym został zamiast iść
na imprezę? – zapytał na jednym wdechu.
- Nie – powiedziałam krótko.
- Oh… Myślałem, że może… - zaczął
ale mu przerwałam.
- To źle myślałeś Michael, jeśli
byłabym Tobą to wróciłabym do Megan. Ona jest zdruzgotana, że nie jesteś z nią
i kocham Cię Mikey, ale nie tak. Przepraszam.
- Nie, powinienem wiedzieć, że nie
jestem wystarczająco dobry – powiedział delikatnie,spuszczając wzrok na dół,
patrząc załamany i odchodząc.
Weszłam z powrotem do naszego
hotelowego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Moja i Luke’a mama dzieliły razem
pokój i nie będą z nami w busie. One będą latać do hoteli i to było dobre, że
będę mieć małą przerwę od dzielenia pokoju z mamą.
Pukanie do drzwi przerwało moje
myśli. Podbiegłam do nich, mając nadzieję że to Michael, więc będę mogła go
przeprosić za moje słowa. Ale kiedy otworzyłam drzwi, ujrzałam kręcone włosy.
- Cześć wspaniała – Harry
przywitał miło.
- Hej – powiedziałam niewzruszona.
- Słyszałem, że nie towarzyszysz dziś
swojemu chłopakowi? – jak na członka boysbandu, powiedział wszystko w śmiesznym
akcencie powodując każde słowo eleganckie i seksowne w tym samym czasie.
- Dobrze słyszałeś.
- Cóż, widząc że nie jesteś chora
ani nic, idziesz do klubu ze mną.
Zaśmiałam się głośno.
- Wiesz, że legalnym wiekiem w
stanach jest 21?
Przewrócił swoimi oczami i
wydawał się lekko zirytowany.
- Jestem świadomy. Wiesz, że
jestem Harry Styles tak? – przestałam się śmiać kiedy zdałam sobie sprawę z
możliwości jakie się ma kiedy jest się sławnym i bogatym jak on – Ta, więc
ubierz coś sexy ok?
- Nigdy nie powiedziałam, że idę.
- Nigdy nie powiedziałaś że nie.
Pomyślałam o tym przez chwilę.
Wiedziałam, że nie powinnam iść. Byłam w związku z chłopakiem, którego
kochałam. Ale kochanie kogoś oznacza, że powinno się go chronić. Przez
chronienie Luke’a musieliśmy się rozstać i może zachęcę go do zerwania ze mną
zamiast mnie.
- Okej Harry, pozwól mi zabrać coś
sexy.
__________________________________________________________
Jaiden i Harry o nie... Co z tego wyniknie? Oj Jaiden co ty wyprawiasz...
20 komentarzy = rozdział we wtorek :)
Komentujcie rozdziały bo to mnie motywuje.
10K wyświetleń na Wattpad drfghjklfgd omg dziekuje!
Zapraszam Was na moje drugie tłumaczenie, które też jest o Hemmo. Szczerze? Bardziej mi się podoba niż Bring Me Back To You, ale to może tylko moja opinia.
Jeszcze 4 rozdziały, epilog i koniec :(
Do kolejnego xx
__________________________________________________________
Jaiden i Harry o nie... Co z tego wyniknie? Oj Jaiden co ty wyprawiasz...
20 komentarzy = rozdział we wtorek :)
Komentujcie rozdziały bo to mnie motywuje.
10K wyświetleń na Wattpad drfghjklfgd omg dziekuje!
Zapraszam Was na moje drugie tłumaczenie, które też jest o Hemmo. Szczerze? Bardziej mi się podoba niż Bring Me Back To You, ale to może tylko moja opinia.
Jeszcze 4 rozdziały, epilog i koniec :(
Do kolejnego xx
No bez kitu! Ja chce Luke'a i najlepiej by było gdyby Michael znalazł sobie kogoś. :)))
OdpowiedzUsuńHdfgdsc super rozdział! Nie mogę się doczekać następnego :))
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział zresztą jak cały blog. Pozdrawiam i życzę duuużo weny :)
OdpowiedzUsuńOna powinna mu powiedzieć o tej groźbie noo ugh ale rozdział genialny ujinsxzk / @melodiime
OdpowiedzUsuńRozdział świetny jak zawsze. Czekam z niecierpliwością na next ;*
OdpowiedzUsuńFajny ��
OdpowiedzUsuńJaiden+ Harry= Kłopoty! Matko ale sie jaram! Nie moge sie doczekać następnego rozdziału :D życzę weny ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńSzalona jaden idzie z harrym do klubu... oooo beda kłopoty xD
OdpowiedzUsuńSuper :) Nie mogę się doczekać nn :D
OdpowiedzUsuńMega *-*
OdpowiedzUsuńJaiden nie idź z Harrym! Będą kłopoty! :o wspaniały rozdzial <3
OdpowiedzUsuńKocham <3 ;3
OdpowiedzUsuńSuper <33 Czekam na nn ♥♥♥
OdpowiedzUsuńObiecałam, to jestem :D
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że Harry dużo namiesza XD
Czekam na kolejny
@FolllowMeJB
Aaa. Kibicowalam Harry'emu i Jaiden, ale nie w taki sposób. O matko, ale się porobiło. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;-;
OdpowiedzUsuń