piątek, 9 stycznia 2015

Rozdział 30

PRZYNAJMNIEJ 30 KOMENTARZY = SZYBCIEJ ROZDZIAŁ!!!
______________________________________________________

- Czemu leżysz na podłodze? – Luke zapytał i był nade mną.. Otworzyłam oczy, żeby na niego spojrzeć, ale światła ze sceny spowodowały przymrużenie oczu – Mieliśmy ćwiczyć.
- Żartujesz sobie? Strzeliłeś we mnie pistoletem Nerf i mnie przewróciłeś. Zdecydowałam zostać tutaj, kiedy byłam blisko nie spania w nocy dzięki komuś.
Byliśmy w Londynie przez tydzień. Wszystko szło gładko, nawet bardzo. Cały tydzień będziemy nagrywać, ćwiczyć do trasy, ale i broić ile się da. To wyjaśnia dlaczego ja i Luke trzymamy nasze mikrofony w jednej ręce, a zabawkowe pistolety w drugiej. Cóż, zanim zostałam rzucona na ziemię.
- Nie możesz być gentlemanem i pomóc mi wstać? – prawie powiedziałam 'dziewczynie', ale wtedy zdałam sobie sprawę, że nie jesteśmy oficjalnie razem, co było dziwne do myślenia wiedząc, że moje uczucia do niego są silniejsze niż wiązanie kowalencyjne.
Uśmiechnął się i sięgnął po moją dłoń, ale kiedy miał mnie podnieść ja go pociągnęła na dół i był teraz na mnie. Chciałam sprawić, żeby to było słodkie i romantyczne, ale nasze czoła się zderzyły kiedy na mnie upadł i byłam prawie pewna, że będziemy mieć potem siniaki.
- Dobra robota, kotku – Luke powiedział próbując się nie zaśmiać z mojej niezdarności. 
Próbował ze mnie zejść, ale pociągnęłam go znowu na dół. Nasze usta spotkały się idealnie i nie mogłam się powstrzymać, ale uśmiechnęłam się podczas pocałunku jak zawsze. Chcieliśmy się pocałować ponownie, ale ktoś chrząknął bardzo głośno i rozeszło się to przez głośniki na arenie.
- Panie Hemmings czy mógłbyś zejść z Pani Price, próbujemy zrobić tutaj próbę – głos Michaela rozszedł się po budynku, przypominając mi że nie tylko nasza dwójka tutaj jest.
Natychmiast wstałam i zaczęłam się rumienić. Zepchnęłam Luke’a z siebie, przez co spadł na twardą podłogę.
- Sorry Mikey! – wykrzyczałam.
Chwyciłam swój mikrofon z podłogi i zabrałam pistolet Nerf Luke’a i położyłam je w bezpiecznym miejscu za sceną, więc on nie mógł rozgrywać kolejnej gry mimo, że próba najwyraźniej była skończona. Reszta chłopaków kończyła swoje piosenki beze mnie, widząc, że ja jestem potrzebna tylko do jednej.
Mój telefon zaczął wibrować, oznajmiając że mam powiadomienie.

Maria: Możecie już wrócić do USA? Nie mogę się doczekać żeby zostać w busie z Wami!

Zaśmiałam się i powiedziałam tak. Rozmawiałyśmy o tym wcześniej dzisiaj, ale hej, też bym była podekscytowana gdybym była nią. Podróżowanie po USA w tour busie brzmiało fantastycznie.
- Hej – podskoczyłam kiedy usłyszałam czyjś głos przy moim uchu, wciąż niecałkowicie pewna faktu, że prawie zginęłam w tamtym tygodniu – Przepraszam, nie chciałem Cię przestraszyć – powiedział Harry Styles – Znowu.
- Cześć Harry – powiedziałam, nadal nie świadoma faktu, że One Direction będą z nami przebywać. Nawet jeśli grałam spokojną to w środku wariowałam.
- Co robisz potem cudowna? – zapytał z jego wolnym zachrypniętym głosem. Chciałam odpowiedzieć, ale przerwano nam przez Luke’a, który pojawił się znikąd i położył ręce na moich ramionach.
- Idziemy na randkę – Luke powiedział, bardzo chamsko. Harry wydawał się jakby nie zauważył tego. Wciąż się na mnie gapił z seksownym uśmieszkiem na twarzy, podczas kiedy Luke miał wciąż na nim wzrok. To było urocze, mały Luke próbujący postawić się Harry’emu.
- Nigdy się na to nie zgodziłam – powiedziałam przez co Luke się bardziej zirytował i Harry uśmiechnął się szerzej.
- Cóż, to miała być niespodzianka kochanie – Luke powiedział ostro.
Harry wrócił do konwersacji.
- Oh, co za wstyd. Widzę Cię potem Jaiden.
Kiedy Harry zniknął, Luke zabrał swoją rękę ze mnie.
- Co to do cholery było?
- O czym mówisz?
Spojrzał na mnie jak na głupią.
- Flirtowałaś z nim.
Moje usta opadły.
- Wcale nie! To, że z nim rozmawiałam nie znaczy że flirtowałam Luke.
Jego oczy złagodniały i spojrzał na ziemię.
- Wiem Jay. Po prostu nie chcę żebyś zostawiła mnie dla kogoś lepszego wiesz?
Teraz czułam się winna.
- Jesteś zdecydowanie taki jakiego chcę Lukey.
Nie było z tym żadnych wątpliwości.
Zrobił złą minę na przezwisko jakie mu dałam, ale się uśmiechnął i przyciągnął do swojej klatki. Ten chłopak był wysoki, nie wiem jak on przechodzi przez drzwi. Zawsze sięgałam mu do piersi, chyba że się schylił. Odepchnął mnie lekko, ale przeniósł palec pod moją szczękę.
- Naprawdę mam dla Ciebie niespodziankę.

~*~

- Luke, przewrócę się na twarz jeśli nie pozwolisz mi zdjąć tej cholernej chustki. To jest śmieszne – nie wiedziałam dokąd zmierzamy, wiedziałam tylko że idziemy po schodach. Prowadził mnie za moją talię, ale on nie był dobry w prowadzeniu samego siebie, więc nie czułam się bardzo bezpiecznie.
- Już prawie jesteśmy. Obiecuję.
Po kilku krokach w końcu dotarliśmy do drzwi. Wiedziałam to, bo ten głupi chłopak pozwolił mi w nie wejść i potem zaczął się niekontrolowanie śmiać. Złość wkroczyła w moje ciało, więc zdjęłam chustkę i chciałam się obrócić i go uderzyć, ale zobaczyłam co znajduję się po drugiej stronie drzwi.
Byliśmy na dachu. Może areny, nie mogłam być pewna, ale to miało piękny widok na Londyn.
Ale to nie to przykuło mój wzrok.
Były tu setki, może nawet tysiące małych świeczek ułożone w napis:

Jaiden. Będziesz ze mną?

Nie zauważyłam, że Luke przestał się ze mnie śmiać, aż do momentu kiedy się odwróciłam i spojrzałam na niego ze łzami szczęścia w oczach. Nikt nie zrobił czegoś tak słodkiego i uczuciowego dla mnie w całym życiu. Nie mogłam uwierzyć, że byłam tak szczęśliwa mając kogoś takiego jak on.
- Więęęęęc…? – powiedział po chwili. Czuł się pewnie głupio kiedy ja cały czas się na niego gapiłam.
Uśmiech wkroczył na moją twarz z jego zdenerwowania. Uśmiechnął się i nie mogłam się już dłużej powstrzymać. Wskoczyłam na niego i złapał mnie, ale sprawiłam że oboje skończyliśmy na ścianie. Nasze usta się połączyły. Powoli opadaliśmy kiedy ja siedzę na jego kolanach, a on wciąż jest pod ścianą. Przerwał pocałunek, więc ja przeniosłam swoje usta na jego szyję wciąż nie mając go dość.
- Woah – powiedział ochryple i się zaśmiał – Więc zgaduję, że to znaczy tak?
W końcu byłam zdolna usunąć swoje usta z jego gorącej skóry.
- Będę zaszczycona zostaniem Twoją dziewczyną.

_________________________________________________
TAAAAAAK!!! JAIDEN I LUKE OFICJALNIE RAZEM. KTO SIĘ CIESZY?!
Jak już pisałam wyżej 30 KOMENTARZY PONAD OZNACZA ROZDZIAŁ SZYBCIEJ!!!

Zapraszam Was na moje drugie tłumaczenie 'Are You Jealous Yet?' oraz na Wattpad :)
Komentujcie i piszcie co o nim sądzicie. Btw podoba Wam się nowa okładka na Wattpad do BMBTY? :)

Do ( mam nadzieję) kolejengo!!

21 komentarzy:

  1. Jak dłuuuugo czekałam na ten rozdził,jest cudny ;33

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie moge uwierzyc ze juz niedlugo koniec :c kocham ten ff <3 wspanialy rozdzial (:

    OdpowiedzUsuń
  3. Woah super rozdział :D
    Jeden z lepiej napisanych!
    @FolllowMeJB

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział i czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezuu jak fajnie *-* Nareszcie sifdncmerdk / @melodiime

    OdpowiedzUsuń
  6. Hip hip hura w końcu się doczekałam.
    Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  7. czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słodkie z jego strony

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogłam się doczekać rozdziału!!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Awwwww! Luke jest kochany <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko pięknie i cudownie, ogólnie bardzo mi się podoba, ale... kurde nie wiem czemu, ale fajnie by było, gdyby ona coś z Harrym kręciła... ;-; Nie zwyzywajcie mnie za to xD

    OdpowiedzUsuń