środa, 14 stycznia 2015

Rozdział 31

Dzisiaj był mój pierwszy występ kiedykolwiek.
Mieliśmy próby od około dwóch tygodni i mieliśmy trzy występy tutaj, a potem jedziemy do USA. To dziwne jak spędziliśmy większość czasu robiąc próby, a teraz będziemy występować. Myślę, że to będzie zupełnie warte, zwłaszcza z Lukiem przy mnie.
Oficjalnie byliśmy ze sobą tydzień, ale to wydaję się dłużej przez to jak się dogadujemy.
Ja, Luke, Michael i Megan, Calum, Ashton i Harry staliśmy za sceną, szykując się do wezwania ich imion. Nie musiałam wchodzić na scenę do czasu ostatniej piosenki, więc mogłam obejrzeć większość występu zza sceny z Megan i zgaduję, że z Harrym.
- Nie jesteście zajebiście podekscytowani?! – Ashton wykrzyczał obok nas. Miał już swoje pałeczki w ręce i uderzał nimi we wszystko co znalazł na swojej drodze, nawet głowę Harry’ego. Myślę, że to nie robiło mu żadnej różnicy skoro jego włosy były takie… duże.
- O tak gościu! – Michael wykrzyczał poprzez kółko, dając rękę wokół Mega a drugą przybijając piątkę z Ashtonem.
Spojrzałam na lewo i zobaczyłam naprawdę zestresowanego Luke’a. Zwykłam widzieć jego włosy zakrywające czoło, ale na pierwszy występ postanowił je bardziej uczesać na jeża. Cóż, to był pomysł jego matki a stylistka się z tym zgodziła co dało efekt niesamowicie seksowny.
- Luke, będzie w porządku. Nie musisz się tak stresować – powiedziałam mając nadzieję, że to go trochę uspokoi.
- Co jeśli nas nie polubią? – odpowiedział ze zmartwieniem na jego twarzy, powodując zmarszczenie się jego czoła.
- To będzie niemożliwe, żeby Was nie lubić – Harry powiedział, nagle znajdując się obok nas i dołączając do naszej konwersacji. Mogłam przysiąc, że przed chwilą był obok Ashtona. Chociaż zdanie wywołało uśmiech u Luke’a to mogłam powiedzieć, że on nie lubi Harry’ego po tym co się stało w zeszłym tygodniu. Musiał zdać sobie sprawę z tego, że nie ma o co się martwić.
- 5 Seconds of Summer na scenę za minutę! – osoba od sceny biegła i krzyczała, jakby to była najbardziej stresująca rzecz jaką mają zrobić w ich życiu.
- To już czas kochanie, powodzenia. Będziesz niesamowity, wiem to – powiedziałam Luke’owi, kiedy on przytulił mnie do swojej klatki i dusił swoimi mięśniami na ramionach. Potem mnie pocałował i wszystko zniknęło na chwilę. Ludzie biegający za sceną, reszta chłopaków z zespołu, Harry. To było jak nigdy nie kończąca się chwila moja i Luke’a, nasze usta, jedyna rzecz jaką potrzebujemy.
Moment został przerwany przez Michaela podchodzącego i ciągnącego Luke’a ode mnie, powodując zimno tam gdzie Luke był. Uśmiechnęliśmy się do siebie i wszedł na scenę powodując okrzyki.

~*~           
                                                                                                              
- Dziękujemy Wam bardzo! – Ash wykrzyczał do mikrofonu.
- Tak, byliście niesamowici Londyn. Jesteśmy 5 Seconds of Summer i do naszej ostatniej piosenki mamy kogoś kto jest dla nas wyjątkowy, ale co ważniejsze, jest moją piękną dziewczyną. Ona napisała ta piosenkę i dała nam honor zaśpiewania jej z nią – Luke powiedział do mikrofonu dysząc, powodując przyśpieszenie mojego serca, jakbym nie była wystarczająco zestresowana.
- Panie i Panowie, wspaniała Jaiden Price śpiewająca z nami ‘Gotta Get Out’ – Michael zakończył wstęp, a moje stopy były przyklejone do podłogi. Nigdy nie poszłabym na scenę gdyby ktoś nie przyszedł i mnie na nią nie wepchnął, wręczając mi mikrofon.
Weszłam patrząc na wielką ilość ludzi patrząca na mnie. Większość z nich wiwatowała i uśmiechała się serdecznie, ale jedna z pierwszego rzędu gapiła się na mnie, to jedyne na czym mogłam się skupić. Jej oczy były zwężone i pokazała ustami ‘Luke jest mój’. Zdałam sobie sprawę, że to Angie z Australii. Co do cholery ona tutaj robi?
Moje myśli zostały przerwane kiedy muzyka zaczęła grać i spojrzałam na Luke’a. Zauważył, że coś jest nie tak i on musiał wiedzieć, że ona tutaj jest od około półtorej godziny. Jego spojrzenie powiedziało, że jest okej i zaczęłam śpiewać wstęp.
Wkrótce Luke dołączył i patrzyliśmy się, śpiewając to do siebie. Refren dołączył i zaczął grać na swojej gitarze. Nie mogłam się powstrzymać o myśli jak seksownie wygląda podczas tego i jak bardzo to lubi. Ten chłopak był zdecydowanie stworzony do występowania.
Był już prawie koniec piosenki i Luke złapał agresywnie mikrofon i wykrzyczał ‘And if we faaall’ głośno i perfekcyjnie, to było trudne nie skoczyć na niego, zwłaszcza że spojrzał na mnie z seksownym, niewinnym spojrzeniem na twarzy i powiedziałam ‘it’s not your fault’
Zdecydowałam się walczyć. Więc kiedy moja solówka znowu przyszła, upewniłam się żeby się schylić, złapać za brzuch i wykrzyczeć ‘around my feeeeeet!’ Wszyscy rządziliśmy i skakaliśmy po scenie podczas ostatniego refrenu, mając dobry czas ze sobą. Nawet weszłam na miejsce obok Ashtona podczas ostatniego wersu, więc nie czuł się opuszczony.
‘We just gotta get out, we just gotta get out…’
Oddychałam ciężko i odwróciłam się przodem do publiczności. Była chwila ciszy przed tym jak wszyscy wybuchli wiwatami dla nas. Uśmiech wkroczył na moją twarz, Ashton podszedł do mnie i przerzucił przez ramie, podchodząc na przód sceny do reszty chłopaków. Wszyscy się przytuliliśmy, złapaliśmy za ręce i przytuliliśmy, tłum nie ucichał.
- Dziękuje bardzo! – wykrzyczałam do mikrofonu – Ci chłopacy to 5 Seconds of Summer a ja jestem Jaiden Price – zatrzymałam się na chwilę – Ale co ważniejsze, kto jest gotowy na One Direction?!
Jeżeli myślałam, że tłum był wcześniej głośny – to byłam zdecydowanie w błędzie.
Pomachaliśmy po raz ostatni i zeszliśmy ze sceny. Megan podbiegła do Michaela i przeniosła swoje usta na jego. Cieszę się, że są ze sobą szczęśliwi. Zanim zorientowałam się co się dzieję, zobaczyłam błysk blond włosów łapiących moją rękę i ciągnących mnie do ciemnego pokoju, zamykając za nami drzwi.
Zanim mogłam zapytać o jego powód, pchnięto mnie na ścianę i usta Luke’a były na moich. Natychmiast odpowiedziałam całując go. Przeniósł swoje usta na moją szyję i całując powoli.
- Chciałem zrobić to podczas całego występu – całował mnie podczas każdego słowa – Wyglądasz seksownie występując.
To było jakby czytał w moich myślach. Chciałam mu to powiedzieć, ale znowu mnie pocałował.
Swoje ręce przemieścił z moich bioder na uda i mnie podniósł, więc oplotłam swoje nogi wokół jego torsu. Jak upewnił się, że nie upadnę to przeniósł swoje ręce na mój tyłek i przyciągnął mocno do siebie, jakby nie mógł mnie mieć tak blisko jakby chciał.
Mogłam poczuć przez jego spodnie jak bardzo mnie pragnął i to spowodowało u mnie jęk, przez co przyciągnął mnie jeszcze mocniej do siebie jak to tylko możliwe. Nasze usta były głodne, całowaliśmy się z po ustach i szyi z pasją.
Byłam w środku ssania jego szyi, kiedy się obrócił a ja upadłam na coś miękkiego; myślę, że to kanapa, więc musimy być w przebieralni czy coś. Kiedy zaczęłam tęsknić za jego dotykiem, pojawił się nade mną między moimi nogami, bliżej niż kiedykolwiek.
Jego ręce zaczęły błądzić pod moją koszulką i uczucie jego rąk spowodowało gęsią skórkę na całym ciele. Mój brzuch był od zawsze najwrażliwszym miejscem na moim ciele. Jego palce doszły do pętli spodni, które nosiłam. I zaczął masować kółka na moich biodrach, pozwalając wydobyć mi jęk.
Nigdy nie pragnęłam kogoś tak bardzo w moim życiu.
- Luke, nie możemy tego zrobić tutaj – powiedziałam szybko.
- Wiem, ale tak bardzo Cie pragnę kochanie – zabrał swoje usta z mojej szyi i westchnął ciężko. Zaczął pocierać swoimi biodrami o moje dochodząc do swojego punktu. Westchnęłam mocno przez ten kontakt, byliśmy tylko oddzieleni spodniami. Byłoby łatwo żeby…
- Luke! Jaiden! – usłyszałam głos idący korytarzem – Czas wracać do hotelu.
Czemu te momenty zawsze muszą być rujnowane?
_______________________________________________________

Zawsze przerwa w takich momentach XD 
40 TYSIECY WYŚWIETLEŃ SHFSJHFSJLDFSHJDHFJS OMG DZIĘKUJE WAM JEZU SDGKH
Rozdział miał być wczoraj ale wyłączyli mi prąd więc super.
Podoba Wam się? Komentujcie co sądzicie :D
I wciąż zapraszam Was na moje drugie tłumaczenie :)
Love xx

12 komentarzy: