________________________________________________________________
Na początku nie
rozpoznałam otoczenia wokół mnie. Myślałam, że może wciąż jestem nad jeziorem z
chłopakami i wszystko co się stało to był sen. Ale kiedy mój wzrok stawał się
wyraźniejszy rozpoznałam swój stary pokój, z pomocą księżyca padającego przez okno.
Wiedziałam, że to prawda.
Richard po mnie wrócił.
Mój oddech przyśpieszył i próbowałam przynieść swoje ręce do twarzy i się uspokoić, ale coś hamowało mój ruch.
Moje ręce były przywiązane do łóżka.
Krótko po tym zdałam sobie sprawę, że nogi także. Przez chwilę myślałam, że zemdleję. Wiedziałam, że Richard ma niezłą pracę i jest to coś z muzyką, ale nigdy nie pomyślałabym, że jest tak ważny.
Mógł więc uciec z tym jeśli chciał.
Moje myśli wróciły do nocy której uciekłam. Ustawiłam swój telefon na górze kredensu i wcisnęłam nagrywanie, ponieważ miałam przeczucie co się stanie. Kiedy szedł marszem po schodach, stałam w idealnym widoku na kamerze i jak przewidywałam- podszedł do mnie, krzyczał wulgaryzmy które wmyśli w tym czasie i mocno uderzył w twarz.
Moja mam i ja wcześniej rozmawiałyśmy o zostawieniu go. Powiedziała, że chce to zrobić, ale nie może. Nie dała powodu, ale wiedziałam że to przez strach. Wówczas obraziłam ją bardzo za słabość, ale dystans sprawił że zdałam sobie sprawę, że podjęła właściwą decyzje za nas dwie.
Po tym jak Richard opuścił mój pokój wiedziałam, że idzie do swojego i zemdleje przez alkohol, jak każdej innej nocy. Chwyciłam mój telefon, pieniądze i potrzebne rzeczy i wyszłam przez drzwi.
Spojrzenie mojej mamy było jakby miała złamane serce. I to było kiedy tylko myślała, że jadę do dziadków czy przyjaciół.
Nie byłam na tyle głupia, żeby powiedzieć jej o moich planach.
- Oh spójrzmy tutaj. Jaiden się obudziła- natychmiast rozpoznałam głos Richarda. Po tygodniach słyszenia australijskiego akcentu, amerykański brzmiał dziwnie, nawet nieznajomo. Nie lubiłam go.
- Nie musisz do mnie mówić w trzeciej osobie. Nie jest niepełnosprawna.
Zaśmiał się.
- Oh, nie mówiłem moja droga. Twoja mama też tutaj jest.
Mama. Myśl na nią wywołała u mnie westchnienie. Nie zdałam sobie sprawy jak za nią tęskniłam aż do momentu kiedy Rich debil wspomniał o niej. I ona była w tym samym pokoju.
- Mama? – zapytałam w ciemność, nienawidząc jak młodo i słabo zabrzmiałam. Jak wrażliwa byłam.
Znowu szorstki śmiech Richarda przeszył ciemny pokój.
- W tym momencie nie jest przytomna, więc nie będę marudzić jej jak małym dzieckiem jesteś – zatrzymał się na chwilę, myśląc co powiedzieć- Myślałaś, że uciekniesz a ja Cię nie odnajdę? Naprawdę jesteś taka głupia? Mam na myśli, myślałem z Twoimi książkami i uczeniem się, że będziesz wiedziała kilka rzeczy, ale widocznie nie. Jeśli byłabyś mądra, zmieniłabyś swoje imię.
Skuliłam się kiedy nazwał mnie głupią. Widocznie nie wiedział o filmiku jak mnie uderza, wtedy by tego nie zrobił.
Ale wtedy by nadal robił.
- I wtedy poszłaś i spotykałaś z popularnym zespołem, który dodawał mnóstwo zdjęć z Tobą? Przyznaję Jaiden, na początku byłem pod wrażeniem. Wyglądałaś lepiej, masz przyjaciół. Może nawet chłopaka?- nie zatrzymał się na długo, żebym odpowiedziała, nawet jakbym mu powiedziała o Luke’u – Myślałem, że może powinien pozwolić zostać Ci tam, ale wtedy zobaczyłem jak nieszczęśliwa jest Twoja matka bez Ciebie – przynajmniej było to pół-romantyczne – I widząc ją smutną przypomniało mi jak we dwie sprawiacie mnie nieszczęśliwym.
Światła nagle się zapaliły, ukazując bardzo pijanego, strasznego Richarda przede mną. To było kilka miesięcy jak go nie widziałam i wyglądał na kilka lat starszego. Jego włosy były szare i cienie pod oczami wskazywały widocznie na stres.
Patrząc za niego prawie krzyknęłam. Moja mama była również przywiązana do krzesła z ciuchami zakrywającymi jej oczy i usta. Białe kawałki były rozmazane z czerwonym. Nigdy nie powinnam zostawiać jej z nim.
- Więc, dlatego chciałem się Was obu pozbyć.
__________________________________________________
Richard po mnie wrócił.
Mój oddech przyśpieszył i próbowałam przynieść swoje ręce do twarzy i się uspokoić, ale coś hamowało mój ruch.
Moje ręce były przywiązane do łóżka.
Krótko po tym zdałam sobie sprawę, że nogi także. Przez chwilę myślałam, że zemdleję. Wiedziałam, że Richard ma niezłą pracę i jest to coś z muzyką, ale nigdy nie pomyślałabym, że jest tak ważny.
Mógł więc uciec z tym jeśli chciał.
Moje myśli wróciły do nocy której uciekłam. Ustawiłam swój telefon na górze kredensu i wcisnęłam nagrywanie, ponieważ miałam przeczucie co się stanie. Kiedy szedł marszem po schodach, stałam w idealnym widoku na kamerze i jak przewidywałam- podszedł do mnie, krzyczał wulgaryzmy które wmyśli w tym czasie i mocno uderzył w twarz.
Moja mam i ja wcześniej rozmawiałyśmy o zostawieniu go. Powiedziała, że chce to zrobić, ale nie może. Nie dała powodu, ale wiedziałam że to przez strach. Wówczas obraziłam ją bardzo za słabość, ale dystans sprawił że zdałam sobie sprawę, że podjęła właściwą decyzje za nas dwie.
Po tym jak Richard opuścił mój pokój wiedziałam, że idzie do swojego i zemdleje przez alkohol, jak każdej innej nocy. Chwyciłam mój telefon, pieniądze i potrzebne rzeczy i wyszłam przez drzwi.
Spojrzenie mojej mamy było jakby miała złamane serce. I to było kiedy tylko myślała, że jadę do dziadków czy przyjaciół.
Nie byłam na tyle głupia, żeby powiedzieć jej o moich planach.
- Oh spójrzmy tutaj. Jaiden się obudziła- natychmiast rozpoznałam głos Richarda. Po tygodniach słyszenia australijskiego akcentu, amerykański brzmiał dziwnie, nawet nieznajomo. Nie lubiłam go.
- Nie musisz do mnie mówić w trzeciej osobie. Nie jest niepełnosprawna.
Zaśmiał się.
- Oh, nie mówiłem moja droga. Twoja mama też tutaj jest.
Mama. Myśl na nią wywołała u mnie westchnienie. Nie zdałam sobie sprawy jak za nią tęskniłam aż do momentu kiedy Rich debil wspomniał o niej. I ona była w tym samym pokoju.
- Mama? – zapytałam w ciemność, nienawidząc jak młodo i słabo zabrzmiałam. Jak wrażliwa byłam.
Znowu szorstki śmiech Richarda przeszył ciemny pokój.
- W tym momencie nie jest przytomna, więc nie będę marudzić jej jak małym dzieckiem jesteś – zatrzymał się na chwilę, myśląc co powiedzieć- Myślałaś, że uciekniesz a ja Cię nie odnajdę? Naprawdę jesteś taka głupia? Mam na myśli, myślałem z Twoimi książkami i uczeniem się, że będziesz wiedziała kilka rzeczy, ale widocznie nie. Jeśli byłabyś mądra, zmieniłabyś swoje imię.
Skuliłam się kiedy nazwał mnie głupią. Widocznie nie wiedział o filmiku jak mnie uderza, wtedy by tego nie zrobił.
Ale wtedy by nadal robił.
- I wtedy poszłaś i spotykałaś z popularnym zespołem, który dodawał mnóstwo zdjęć z Tobą? Przyznaję Jaiden, na początku byłem pod wrażeniem. Wyglądałaś lepiej, masz przyjaciół. Może nawet chłopaka?- nie zatrzymał się na długo, żebym odpowiedziała, nawet jakbym mu powiedziała o Luke’u – Myślałem, że może powinien pozwolić zostać Ci tam, ale wtedy zobaczyłem jak nieszczęśliwa jest Twoja matka bez Ciebie – przynajmniej było to pół-romantyczne – I widząc ją smutną przypomniało mi jak we dwie sprawiacie mnie nieszczęśliwym.
Światła nagle się zapaliły, ukazując bardzo pijanego, strasznego Richarda przede mną. To było kilka miesięcy jak go nie widziałam i wyglądał na kilka lat starszego. Jego włosy były szare i cienie pod oczami wskazywały widocznie na stres.
Patrząc za niego prawie krzyknęłam. Moja mama była również przywiązana do krzesła z ciuchami zakrywającymi jej oczy i usta. Białe kawałki były rozmazane z czerwonym. Nigdy nie powinnam zostawiać jej z nim.
- Więc, dlatego chciałem się Was obu pozbyć.
__________________________________________________
Woah co to się dzieje? Kolejny rozdział dodam po Nowym Roku lub piątek/sobota. Zależy jak będzie z komentarzami. Oczywiście ja nic nie mówię czy coś, ale wiedziałam że tylko jak Wam o tym truję dupe to komentujecie a potem macie to gdzieś. Pomyślę co do rozdziału.
Tak czy inaczej. Pojawiła się zakładka 'POLECANE' i tam są blogi które czytam no i polecam XD Na pierwszym miejscu jest 'Claimed' Co to jest? Jest to fanfiction tłumaczone przeze mnie i sześć innych dziewczyn. Jest o Justinie. Co Wam o nim powiedzieć? Justin nie jest w nim sobą ani nie jest sławny. Jest chory. Psychicznie jak to mówię. Bardzo fajne fanfiction. Nie jest straszne. Dzisiaj pojawił się pierwszy rozdział i będą co tydzień. Ja tłumaczę 4 rozdział, także nie ma jeszcze mojego 'dzieła'.
Niedługo zabieram się za kolejne tłumaczenie. Będzie prawdopodobnie to całe 5SOS ale wyjdzie Luke. Oryginał ma 17mln wyśiwetleń. Zobaczymy czy autorka mi odpisze. Byście chcieli je czytać? A jak macie jakieś propozycje zagranicznych ff, które mogłabym tłumaczyć to wyślijcie mi na TT (@opshxmmings)
A teraz najważniejsze.
A teraz najważniejsze.
WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
SPEŁNIENIA MARZEŃ, DOBRYCH OCEN, FOLLOW OD IDOLA, SZCZĘŚCIA, RADOŚCI, DUŻO SUKCESÓW I PIENIĘDZY!!
Do zobaczenia do kolejnego xx
Wesołych kochana x
OdpowiedzUsuńNiech następny rozdział bd dłuższy,błagam XD
Będzie, te dwa tylko takie były XD
UsuńSzkoda, że taki krótki.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w tłumaczeniu (jeśli jeszcze nie skończyłaś, lel)
@FolllowMeJB
Super czekam na nn
OdpowiedzUsuńNIE WIERZE :O Co to się dzieję ? Jezuu nie lubie tego ziomka -.- Wesołych Świąt skarbie xx / @melodiime
OdpowiedzUsuńDziękuje, że to tłumaczysz, :)))
OdpowiedzUsuńwesołych świąt oczywiście a co do rozdziału to robi się coraz ciekawiej nie moge się już doczekać kolejnego
OdpowiedzUsuńBardzo krótki rozdział, ale interesujący;)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt ;***
Juzus!! Co on do kurwy im zrobi?! Boje sie ): szkoda mi Luke'a i Michael'a omg ): ~@meow_styles
OdpowiedzUsuńGratulacje zostałaś nominowana do Liebster Award, więcej informacji u mnie :http://gorzki-smak-ff.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńtrochę już za póżno ale Wesołych :3 wspaniały rozdział !
OdpowiedzUsuń@awwmyloux