______________________________________________
Miałam misję - dowiedzieć się co się stało na imprezie.
Jutro.
Dzisiaj była moja randka z Calumem.
Wcześniej napisał do mnie wiadomość, że przyjedzie po mnie o 19 na obiad i na film, szczerze to nie mogłam się doczekać. Jeszcze nigdy nie byłam na randce, zwłaszcza z kimś tak atrakcyjnym jak on.
Spojrzałam na mój telefon i zobaczyłam że jest 18:57. Podeszłam do lustra i obejrzałam się czy aby na pewno wszystko wygląda dobrze zanim on przyjdzie. Moje włosy były zakręcone (wtedy wyglądają lepiej) spuszczone do łokci i krótka czarna sukienka która sprawiła, że moje kasztanowe włosy wyglądają na jaśniejsze niż są. Usłyszałam dźwięk dzwonka, więc wzięłam moje czarne dodatki i pobiegłam do drzwi w tym samym czasie próbując je założyć. To był zły pomysł bo wylądowałam twarzą na ziemi. Jeszcze raz, z założonymi butami poszłam otworzyć drzwi. Ujrzałam w nich Caluma, miał na sobie czarne rurki i jasnoszarą koszulę. Mogłabym go zjeść tu i teraz. Ale najbardziej zaskakujące było to, że w ręce trzymał bukiet czerwonych róż. Dla mnie.
- Wyglądasz zachwycająco Jaiden – powiedział wręczając mi kwiaty.
- Dziękuje, ty też nieźle wyglądasz – powiedziałam puszczając oczko, chociaż to wyglądało bardziej jakbym miała skurcz oka.
Włożyłam kwiaty do wazonu i postawiłam je na stole.
- Możemy? – zapytał chwytając mnie w pasie.
- Możemy – oplotłam go ręką.
Jutro.
Dzisiaj była moja randka z Calumem.
Wcześniej napisał do mnie wiadomość, że przyjedzie po mnie o 19 na obiad i na film, szczerze to nie mogłam się doczekać. Jeszcze nigdy nie byłam na randce, zwłaszcza z kimś tak atrakcyjnym jak on.
Spojrzałam na mój telefon i zobaczyłam że jest 18:57. Podeszłam do lustra i obejrzałam się czy aby na pewno wszystko wygląda dobrze zanim on przyjdzie. Moje włosy były zakręcone (wtedy wyglądają lepiej) spuszczone do łokci i krótka czarna sukienka która sprawiła, że moje kasztanowe włosy wyglądają na jaśniejsze niż są. Usłyszałam dźwięk dzwonka, więc wzięłam moje czarne dodatki i pobiegłam do drzwi w tym samym czasie próbując je założyć. To był zły pomysł bo wylądowałam twarzą na ziemi. Jeszcze raz, z założonymi butami poszłam otworzyć drzwi. Ujrzałam w nich Caluma, miał na sobie czarne rurki i jasnoszarą koszulę. Mogłabym go zjeść tu i teraz. Ale najbardziej zaskakujące było to, że w ręce trzymał bukiet czerwonych róż. Dla mnie.
- Wyglądasz zachwycająco Jaiden – powiedział wręczając mi kwiaty.
- Dziękuje, ty też nieźle wyglądasz – powiedziałam puszczając oczko, chociaż to wyglądało bardziej jakbym miała skurcz oka.
Włożyłam kwiaty do wazonu i postawiłam je na stole.
- Możemy? – zapytał chwytając mnie w pasie.
- Możemy – oplotłam go ręką.
~*~
- To jest najładniejsza restauracja jaką kiedykolwiek widziałam Cal –
powiedziałam. Naprawdę była. Miała dwa piętra, dach na którym były porozwieszane
latarnie dosłownie wszędzie i piękny widok na miasto – Skąd wiedziałeś, że
włoska to moja ulubiona?
- Nie wiedziałem, to jest moja ulubiona – uśmiechnął się tak piękne,że odwzajemniłam uśmiech.
Rozmawialiśmy przed obiadem i po zamówieniu go. Był bardzo miły i pełen szacunku, aż trudno uwierzyć że obudziłam się obok niego całkiem naga. Pochodzi z zamożnej rodziny, która ma wysokie oczekiwania co do niego i... on był za dobry dla mnie. Zasługuje na kogoś kto pochodzi z dobrej rodziny i kogoś kto ma przyszłość. Na kogoś kto nie jest biedną i załamaną dziewczyną.
- Hej Cal, pójdę szybko do łazienki w porządku? – przerwałam mu w połowie zdania.
Wstałam od stołu i wyszłam, żeby stracić go z pola widzenia. Zeszłam na dół i weszłam do łazienki. Rozejrzałam się, żeby znaleźć rzecz którą potrzebuje – okno. Nie mogłam po prostu wyjść, bo prawdopodobnie by mnie zauważył.
- Nie wiedziałem, to jest moja ulubiona – uśmiechnął się tak piękne,że odwzajemniłam uśmiech.
Rozmawialiśmy przed obiadem i po zamówieniu go. Był bardzo miły i pełen szacunku, aż trudno uwierzyć że obudziłam się obok niego całkiem naga. Pochodzi z zamożnej rodziny, która ma wysokie oczekiwania co do niego i... on był za dobry dla mnie. Zasługuje na kogoś kto pochodzi z dobrej rodziny i kogoś kto ma przyszłość. Na kogoś kto nie jest biedną i załamaną dziewczyną.
- Hej Cal, pójdę szybko do łazienki w porządku? – przerwałam mu w połowie zdania.
Wstałam od stołu i wyszłam, żeby stracić go z pola widzenia. Zeszłam na dół i weszłam do łazienki. Rozejrzałam się, żeby znaleźć rzecz którą potrzebuje – okno. Nie mogłam po prostu wyjść, bo prawdopodobnie by mnie zauważył.
Podeszłam do lady tak, że mogłam dosięgnąć do okna. Zdjęłam dodatki i
zaczynałam się wspinać modląc o to, żeby nikt teraz nie wszedł do łazienki.
Jakby to niezręcznie wyglądało. Kiedy wyjrzałam przez okno zamknęłam oczy, aby
nie widzieć ziemi która była coraz bliżej podczas skoku. Wylądowałam z hukiem,
ale na szczęście się nie zabiłam ani nic nie złamałam. Rozejrzałam się, żeby
zobaczyć co mnie otacza. Byłam w ciemnej alejce, zastanawiałam się w którą stronę mam iść. Obie strony
wyglądały na opuszczone i straszne. Zaczęłam iść w stronę, która ewentualnie
doprowadzi mnie do domu.
- Hej, co taka piękna dziewczyna robi tutaj sama? W tak ciemniej alejce?
Obróciłam się przerażająco do głosu, który jak zakładam –był do mnie. Pierwszą rzeczą, którą zauważyłam była puszka piwa trzymana w ręce. To było wystarczająco ostrzegawcze, że powinnam zacząć biec. Ale ja się tylko odwróciłam i zaczęłam iść nie przyśpieszając tempa.
- Wróć tutaj – powiedział ten sam głos – Możemy się zabawić.
- Nie dziękuje – odpowiedziałam wyjmując mój telefon ze stanika.
Zero zasięgu.
Świetnie.
Złapał mnie szybko, chwytając moją rękę i szarpiąc na niego. Przypomniało mi to moje niechciane wspomnienia i powody dlaczego nie ufam mężczyznom.
- Zejdź ze mnie – powiedziałam próbując zabrzmieć mało przestraszona, ale zabrzmiałam jak przerażona mała dziewczynka,którą byłam.
Pociągnął mnie na ścianę, przynosząc swoje śmierdzące od alkoholu ciało bliżej mnie. Byłam za bardzo przestraszona żeby krzyczeć.
- Hej, co taka piękna dziewczyna robi tutaj sama? W tak ciemniej alejce?
Obróciłam się przerażająco do głosu, który jak zakładam –był do mnie. Pierwszą rzeczą, którą zauważyłam była puszka piwa trzymana w ręce. To było wystarczająco ostrzegawcze, że powinnam zacząć biec. Ale ja się tylko odwróciłam i zaczęłam iść nie przyśpieszając tempa.
- Wróć tutaj – powiedział ten sam głos – Możemy się zabawić.
- Nie dziękuje – odpowiedziałam wyjmując mój telefon ze stanika.
Zero zasięgu.
Świetnie.
Złapał mnie szybko, chwytając moją rękę i szarpiąc na niego. Przypomniało mi to moje niechciane wspomnienia i powody dlaczego nie ufam mężczyznom.
- Zejdź ze mnie – powiedziałam próbując zabrzmieć mało przestraszona, ale zabrzmiałam jak przerażona mała dziewczynka,którą byłam.
Pociągnął mnie na ścianę, przynosząc swoje śmierdzące od alkoholu ciało bliżej mnie. Byłam za bardzo przestraszona żeby krzyczeć.
Przeniósł swoje ręce z moich nadgarstków na talie co spowodowało, że
czułam się naruszona. Czemu nie mogłam zostać na tej randce z Calumem?
- Dziewczyna powiedziała żebyś ją puścił.
Głos dobiegł z tyłu faceta, który mnie trzymał. Spojrzałam i ujrzałam najpiękniejszy widok na świecie. Nie dlatego, że Luke był piękny (ale był) ale dlatego że on tu jest żeby mnie ocalić.
Myślałam, że mnie nienawidzi?
- Nie możesz sprawić, że ją puszczę oraz nie możesz jej pomóc, nawet jakbyś próbował. Jesteś słaby.
Duży straszny mężczyzna miał punkt. Luke nie wyglądał na kogoś kto mógłby skrzywdzić misia.
- Spierdalaj –nieznajomy odpowiedział.
Przeniósł swoje ręce z mojej tali niżej,
co wywołało u mnie napad płaczu. Usłyszałam kroki, potem dźwięk przełączania.
Wiedziałam, że ciężar ze mnie schodzi i upada gwałtownie na ziemie. Ciągle
stałam pod ścianą i oddychałam ciężko spoglądając na ciało leżące nad ziemią,
zanim wpadłam w szał i zaczęłam go kopać.- Dziewczyna powiedziała żebyś ją puścił.
Głos dobiegł z tyłu faceta, który mnie trzymał. Spojrzałam i ujrzałam najpiękniejszy widok na świecie. Nie dlatego, że Luke był piękny (ale był) ale dlatego że on tu jest żeby mnie ocalić.
Myślałam, że mnie nienawidzi?
- Nie możesz sprawić, że ją puszczę oraz nie możesz jej pomóc, nawet jakbyś próbował. Jesteś słaby.
Duży straszny mężczyzna miał punkt. Luke nie wyglądał na kogoś kto mógłby skrzywdzić misia.
- Spierdalaj –nieznajomy odpowiedział.
- Ty pierdolony zboczeńcu!
Kopnęłam go.
- Trzymaj swoje ręce z dala od małych dziewczyn.
Znowu go kopnęłam.
I znowu.
Poczułam kolejne ręce wokół mnie co wywołało kolejny pisk.
- Jaiden! Jest okej. Nic Ci nie jest – obróciłam się, chwyciłam ciało, ścisnęłam najmocniej jak mogłam i zaczęłam płakać.
- Bardzo Ci dziękuje – powiedział przez moje szlochanie, chociaż on pewnie nie zrozumiał żadnego słowa, które wypowiedziałam w jego koszule.
- Chodź, odprowadzę Cię do domu.
___________________________________
I jak Wam się podoba rozdział? :D
Luke bohater Jaiden.
I po co było jej to uciekanie z randki?
Luke odprowadza Jaiden do domu. Zostanie na noc czy nie? Wydarzy się coś czy nie?
Jak Calum zareaguje na to, że Jaiden uciekła z randki?
Dowiecie się w kolejnym rozdziale ;D
Jeżeli czasem wchodzicie na mój profil na tt to widzicie, że daję małe spoilery rozdziału.
A co do spraw organizacyjnych:
-Rozdziały będą co piątek/sobote. Czasem jeszcze w tygodniu.
-Dziękuje Wam za komentarze, które mnie motywują. Cieszę się, że podoba Wam się moje tłumaczenie :D
-Polecajcie tłumaczenie innym!!
-Dziękuje za tyle wyświetleń. Jesteście wspaniali!!
-Możecie mi zadawać pytania na temat ff w komentarzach lub na tt (Juuliaa99)
Do kolejnego xx
Cudowny @pamii_love
OdpowiedzUsuńjprdl jestem ciekawa co będą robić ;o
OdpowiedzUsuńjak zwykle mi się podobało i czekam na następny xx
Wspaniały. Czekam na kolejny. :)
OdpowiedzUsuńW końcu miałam czas na nadrobienie opowiadania :) Super omg dkdksvrkshrjxbejdbdndhskvdjfbdk uwielbiam to, czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńsnickerslifestyle09.blogspot.com
Świetne :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie piszesz. Tak, że się przyjemnie czyta :D
Czekam na kolejny!
@FolllowMeJB
Jaiden, z randki z Calumem się nie ucieka! @Aww_MyAsh
OdpowiedzUsuńaw Luke bohater ♥
OdpowiedzUsuńsuper kochanie <3
OdpowiedzUsuńHej luke! Oswiec jaiden i nad i powiedz co slato sie na imprezie i moglbys zostac na noc
OdpowiedzUsuńOmg po co uciekała z randki :o
OdpowiedzUsuńale Luke obrońca,zawsze i wszedzie xD
@NIallfollowsme
Świetny rozdział, nie mogę doczekać się kolejnego :)
OdpowiedzUsuńcudo *_* kocham to ff x
OdpowiedzUsuń@awwmyloux
Wspaniały!!! <33 nie moge doczekać się kolejnej części (: x - @meow_styles
OdpowiedzUsuńCUDOWNY!
OdpowiedzUsuń@EmpireOfMalfoy
Śuiwtny rozdział! Czekam na więcej! @Be_freeeeee
OdpowiedzUsuńJejku kocham to... Naprawdę nie mogę doczekać się co będzie dalej mam nadzieję że Luke wszystko wytłumaczy co się działo na imprezie. A Calum ? No nie wiem jak on na to zareaguje
OdpowiedzUsuńSuper tłumaczenie ;)
OdpowiedzUsuńLuke aka bohater <3 @imjustludus